Historia na Haczyku – BOLEŃ

Historia na Haczyku - BOLEŃ

Z cyklu broszurek publikowanych przez Wydawnictwo Polskiego Związku Wędkarskiego  z 1988 Sylwester Bajor opisuje tytułowego bohatera książeczki - BOLENIA, nazywanego przez wielu chwatem, fatem, rapą, rozpiórem. Bez względu na nazwę jest to ryba niezwykle silna i trudna do przechytrzenia ale jednocześnie potrafiąca nagrodzić cierpliwość wędkarza swą walecznością.

"Boleń rośnie szybko. Osiąga długość 80 cm oraz ciężar 5 kg. Zdarzają się, oczywiście, osobniki większe . Ośmioletnie bolenie mierzą średnio  45-50 cm i ważą do 2 kg."

Sylwester Bajor opisuję w swoje broszurce również, nico dziś zapomniane (niedoceniane)  przynęty boleniowe:

"... Skuteczne są np. obrotówki "Meppsa" i typy "Aglia" nr 2, "Aglia Longue" nr 2, "Comet", "Aglia TV" nr 2.
Przez dłuższy czas dominował pogląd, że kolor czerwony płoszy bolenie. Wielu autorów odradzało używanie błystek   "zdobionych" czerwonymi chwościkami, kropkami itp. Doświadczenie wskazywało błędność tego poglądu.

Historia na Haczyku - BOLEŃ

Spinningując w wodzie stojącej należy używać srebrzystej obrotówki. Zalecam typ "Comet" i "Aglię" nr 1. Z błystek krajowych - blaszki w typie najmniejszych "Super - Wirów"
Przy łowieniu w dużych rzekach, zwłaszcza wówczas jeśli woda jest mało przeźroczysta, niektórzy wędkarze stosują z powodzeniem małe i wąskie wahadłówki. Ten typ błystek bywa skuteczny późną jesienią, kiedy boleń kryje się w rzecznych dołach. W bardzo silnym nurcie, w wirach, skuteczna bywa wąska, płaska błystka, np. "Krill" firmy ABU lub też rozklepana na podobny kształt ołowiany ciężarek. Jeżeli chodzi o kolor wahadłówek, to proponuję matowo srebrzysty. Skuteczne bywają też blaszki ciemne. Jeden z moich kolegów, znakomity łowca boleni, stosuje wyłącznie błystki czarne..."

Dla wielu opis ten przypomina lata młodzieńcze i popycha do refleksji nad mienionymi latami. U innych spowoduje ironiczny uśmiech, spowodowany opisem nieco archaicznych metod jak na XXI wiek. Jednak bez względu na reakcje, może warto się pochylić nad zapomnianymi opisami i tekstami, aby wyciągnąć z nich wszystko co najlepsze i przenieść nad współczesne wody. Presja wędkarska jest coraz większa, a wody coraz bardziej "przebłyszczone", może w takiej sytuacji, właśnie zastosowanie "staroświeckich i archaicznych"  rozwiązań pozwoli być o krok dalej  od innych wędkarzy...

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.