Metoda “Żywcowa”

Metoda "Żywcowa"

Od zawsze uważałem wędkarstwo spinningowe i muchowe za najciekawszą formę spędzania czasu nad wodą, choć pozostałe metody też pozwalają mi, cieszyć się wędkarstwem w najlepszej jego formie. Bez względu na preferowaną metodę,  pojawiają się takie dni w życiu każdego wędkarza, że jego ulubiona i najbardziej zgłębiona metoda nie przynosi pożądanych wyników, co zmusza wędkarzy chcących mimo wszystko nawiązać  kontakt z rybą, do skorzystania z innych technik i metod. Sam  wielokrotnie byłem zmuszony odłożyć spinning na rzecz metody "żywcowej",  którą jednocześnie  uważam  za najlepszą formę łowienia  drapieżników - zwłaszcza na Wkrze.

Łowiąc na Wkrze dowolna metodą zawsze staram się trzymać zasady: lekko, jak najlżej, jak się tylko da... tak też jest w przypadku żywca. Składając zestaw do tej metody, nie stosuje wyszukanych  technologii, a jedynie sprawdzone rozwiązania.

Sprzęt:

Podstawą mojego zestawu jest wędka spinningowa 2,70m  lub 3,00m do 40g lub 25g o średnio szybkiej akcji i progresywnym ugięciu  ta sama, którą stosuje do łowienia metodą spinningową.  Rozwiązanie to ma wiele dobrych stron: przede wszystkim długość ,która ułatwia rzuty w mało dostępnych miejscach, ciężar wyrzutowy i akcja takiej wędki jest wystarczająca do łowienia na żywca  co pozwala zaoszczędzić na zakupie dodatkowego wędziska, no i najważniejsza dla mnie cecha to ta, że mogę w każdym momencie zacząć łowić na spinning. Tak więc mając już wędkę, należy ją tylko uzbroić w kołowrotek wielkości 2000 - 3000 z nawiniętą plecionką 0,13 - 0,18mm. Nie stosuję żyłek ze względu na małą ich wytrzymałość, która może zostać w każdym momencie sprawdzona przez rybę, a częściej przez wszechobecne zaczepy (wedle zasady: gdzie patyki tam wyniki), dodatkowo nierozciągliwość plecionki pozwala na pewne i szybkie zacięcie ryby.

Za wskaźnik brań posłużyć może spławik o wyporności ok. 5g z grubą, dobrze widoczną, fluo-jaskrawą antenką.  Na Wkrze najczęściej łowimy na  wodzie 1,5 - 2m, tym samym, najlepiej jeśli  wszystkie elementy naszego zestawu będą jak najmniejsze. Wpłynie to na precyzję rzutu, naturalną prezentację przynęty i większą ilość brań.  Obciążenie należy dobrać tak, aby nasz żywiec nie zatapiał spławika, ale na tyle dużo użyć ołowiu aby podczas brania cały zestaw stawiał jak najmniejszy opór drapieżnikowi. Dobrym rozwiązaniem może być użycie ołowiu w paskach, dzięki niemu możemy w łatwy i szybki sposób regulować wypornością spławika w momencie, gdy użyjemy zbyt dużego żywca w stosunku do wyporności spławika. Zakończeniem naszego zestawu powinien być jak najcieńszy przypon tytanowy/wolframowy  o wytrzymałości w przedziale 3 - 9kg i długości ok 40cm. Idealnym rozwiązaniem  jest  zastosowanie tytanu,  ponieważ brak pamięci tego materiału pozwoli na wielokrotne łowienie na ten sam przypon. Takiego komfortu nie daje nam wolfram, z którego już po pierwszym braniu/zaczepie może zrobić się tzw. sprężynka uniemożliwiające dalsze łowienie.  Bez względu na rodzaj przyponu polecam na jego końcu (w agrafce)umieścić mocny, kuty hak. Z dużym powodzeniem używam wzmacnianych czarno - matowych haków karpiowych z krótkim, prostym trzonkiem. Haki uważam za lepsze rozwiązanie niż kotwice, ponieważ hak jest mniej "widoczny", lepiej układa się podczas pobierania przynęty przez drapieżnika,  dzięki czemu zacięcie jest skuteczniejsze i mniej szkodliwe dla ryby którą chcemy wypuścić.

Przynęta:


Z pośród kilku gatunków ryb stosowanych jako przynęty żywcowe : płocie, ukleje, jelce za najlepsze uważam ok. 10 cm kiełbie, których pozyskanie nie jest już tak prostą sprawą jak kiedyś, ale nadal jest to wykonalne za pomocą lekkiego zestawu spławikowego z kawałkiem czerwonego robaka na haku lub dzięki  przepisowej podrywce. Nie wiem czy są jakieś udokumentowane powody, dla których drapieżniki tak chętnie atakują kiełbie, ale domyślam się, że powodem mogą być pewne walory smakowe, może zapachowe. Fakt, że gatunek ten przebywa zawsze w szybkim nurcie okolicach dna, stanowiąc trudny cel, a gdy nagle pojawia sie w toni, staje się smakołykiem, któremu nie można się oprzeć. Dla wędkarza jednak kluczową cechą tego gatunku powinna być jego duża żywotność, ciągłe parcie w kierunku dna co sprawia, że jego praca na zestawie jest bardziej agresywna niż pozostałych gatunków ryb wykorzystywanych jako przynęty. Niezależnie jaki gatunek wykorzystamy jako przynętę w moim przekonaniu dobrym sposobem zapięcia żywca jest przebicie górnej części pyszczka tak, aby hak wyszedł przez jedną z dziurek  nozdrza. Ten  sposób przebicia żywca uważam za najbardziej skuteczny, a jednocześnie wpływający na jego żywotność. Dodatkowo każdy drapieżniki pożera swoje ofiary od głowy, co daje nam możliwość szybkiego i skutecznego zacięcia.

Kiedy zaciąć:

Łowiąc w miejscach gdzie nie ma nurtu, a wędkę odkładamy na stojak warto otworzyć kabłąk, aby drapieżnik bez większych oporów wybierał plecionkę. Może się zdarzyć, że wypluje żywca, gdy poczuje nienaturalny upór. Ta sama zasada dotyczy miejsc, w których jest niewielki uciąg lub tam gdzie kręci woda, w takich miejscach wędkę należy trzymać w ręku, a swobodne wysnuwanie plecionki kontrolować palcem. Zacięcie powinno nastąpić  po upływie 10 -15 sekund (można liczyć od 100 do 110-115) od momentu zatopienia spławika.  Jest to czas wystarczający do humanitarnego zacięcia ryby, a jednocześnie wyrównujący szanse...

Najlepsze Miejsca:

Najlepszymi miejscami - bankówkami są dołki w okolicach podmytych burt, zwalonych drzew (miejsca te mogą być najmniej obłowione przez spinningistów), starych budowli wodnych (młyny, tamy itp.) Woda w nich najlepiej jak jest stojąca lub wolno płynąca/kręcąca. Nasz żywiec powinien znajdować się w 1/2 lub 2/3 głębokości łowiska, licząc od powierzchni wody.

Podsumowanie:

Spinning 2,70m  lub 3,00m do 40g lub 25g o średnio szybkiej akcji i progresywnym ugięciu, spławik 5g, przepon najlepiej tytanowy o wytrzymałości  3-9kg i długości 40cm, haki karpiowe, kiełbie jako przynęta, zacięcie powinno nastąpić  po upływie 10 -15 sekund, od momentu zatopienia spławika.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.