MEW - Dobrodziejstwo, czy Destrukcja?
Co dobrego można powiedzieć o "Małych Elektrowniach Wodnych" - moim zdaniem tylko tyle: "zielona energia". Celowo użyłem cudzysłowu ponieważ rzeczywistość jest nieco inna, niż ta przedstawiana w dokumentacjach dotacyjnych. Może i ta energia jest zielona, pytanie tylko ile jej jest i kto z niej korzysta...
Wiem z pewnością kto na tym traci. Nie staram się być obiektywny w mojej ocenie, ponieważ już dawno udowodniono, że efektywność tych budowli jest znikoma, natomiast siła destrukcyjna ogromna. Przez tego typu inwestycje najwięcej traci ekosystem. W większości przypadku budowle typu MEW nie spełniają założeń budowlanych, a ich modernizacje mające na celu poprawę migracji ryb nie przynoszą pożądanego efektu. Okazuje się, że po kilku sezonach działania "Elektrowni", rzeki pustoszeją, ponieważ ryby zostały pozbawione swoich tarlisk, same rzeki wypłycają się i zarastają niemal po całej swej szerokości, a pracownicy tych "przedsiębiorstw " skrupulatnie obserwują kraty na głównej śluzie powyżej turbiny, aby tylko jak się nadarzy okazja wyciągać okazałe ryby ku uciesze swych podniebień.
Sam miałem znikomą przyjemność słuchania przechwałek, byłego już pracownika MEW, jak to wyławiali z krat nad turbiną kilkukilogramowe szczupaki... które nie wracały z powrotem do wody... Dzieje się tak, ponieważ w większości przypadków cały nurt rzeki skierowany jest właśnie na turbinę, a sama tama nie posiada odpowiednich przepławek przez co ryby nie mają szansy na bezpieczną migrację. Rzeki takie jak Wkra wypłycają się i zarastają w konsekwencji czego większość gatunków ryb przestaje znajdować odpowiednie warunki do rozmnażania i przebywania w damy zbiorniku. A tego typu przypadków w całej Polsce jest wiele i jak się okazuje, nie tylko zachłanni rybacy, wędkarze czy kłusownicy przyczyniają się coraz mniejszego pogłowia ryb w naszych wodach
Tym samym z Nowym Rokiem życzę wszystkim decydentom trzeźwego, racjonalnego i szerszego spojrzenia na problem MEW, jak również chęci do bardziej skrupulatnego zgłębiania tematu, a nie tylko ograniczania się do nic znaczącego w tym przypadku hasła "Zielona Energia" (dla niektórych tylko synonimu pieniędzy... )
