Morski Spinning

Morski Spinning

Dla wielu wędkarzy z głębi kraju łowienie na morzu, kojarzone jest głównie z połowem dorsza z kutrów. Jak widać kilku sezonowa już promocja tego typu turystyki wędkarskiej nad rodzimym Bałtykiem ukształtowała pewien schemat myślenia, przełamywany coraz częściej, pojawiającymi się  artykułami na temat gruntowego łowienia z plaży - surfcasting. Pozostaje jeszcze jedna forma łowienia w morzu, a jest nią bardzo popularny na wodach śródlądowych, spinning.  W bardzo podobnej formie można go również przenieść nad brzegi morza.

Pora Roku

Dobrym czasem na rozpoczęcie przygody ze spinningiem morskim jest wiosna: marzec - kwiecień, gdy temperatura wody oscyluje w przedziale około 6-8 stopni, wówczas do brzegu zbliżają się trocie i łososie będące w zasięgu naszego rzutu. Natomiast w maju, gdy woda zaczyna osiągać wyższe temperatury - optymalnie 12 stopni, miejsce ryb łososiowatych zajmują waleczne belony. Wszystko zmienia czerwcowe-lipcowe słońce ogrzewające przybrzeżne wody Bałtyku, powodujące odejście ryb w chłodniejsze i bardziej oddalone od brzegu partie wody. W okresie letnim mamy szansę jednak na złowienie innych gatunków ryb takich, jak dobrze znane nam okonie, sandacze oraz flądry tudzież turboty. Późna jesień (listopad) to ponowny czas napływu troci i łososi na wolne od wczasowiczów brzegi Bałtyku.


Miejsca Połowu

W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, iż cały pas przybrzeżny jest "dobry do spinningowania", jednak jak to bywa wędkarstwie są lepsze i gorsze miejsca. Podstawową zasadą jest szukanie wszelkich gatunków ryb, o każdej porze roku na głębszej wodzie za pierwszą rewą, a najlepiej jeśli mamy możliwość przerzucenia naszego zestawu za drugą rewę (wypłacenia, łachy piachu). Kolejnym  i bardzo ważnym elementem "morskiej układanki", są głazy i kamienie, którymi usłany brzeg będzie nie tylko doskonałą wskazówką dla wędkarzy, ale przede wszystkim miejscem skupienia ryb. Te bardzo ogólne wskazówki znajdują odzwierciedlenie w kilku popularnych wędkarsko miejscach. Dla osób podróżujących z centralnej i wschodniej Polski najbliższym przystankiem, na którym kończy się lądowa mapa kraju, jest Zatoka Gdańska w okolicy miejscowości Piaski: https://goo.gl/maps/RRwgQ   najmniej kamienista linia brzegu pozwala, jednak najłatwiej rozszyfrować modelowy przykład układu rew i wybrać dogodne miejsce do wędkowania. Miejsca do zaparkowania samochodu w leśnym parkingu powinniśmy szukać w okolicach 10-13 zejścia między Krynicą  Morską, a Piaskami.

Kierując się na Trójmiasto, obowiązkowo musimy skorzystać z dobrodziejstw dobrze znanego łowiska trociowego u podnóża Klifu Orłowskiego:  https://goo.gl/maps/a8nud Niemal do samego celu naszej podróży doprowadzi nas ulica Orłowska, kończąca swój bieg na przeciw molo, tu też możemy bezpiecznie pozostawić auto.  Od cząstkowych śladów plaży, a raczej zalegających pod samą skarpą głazów, powinniśmy zacząć obławianie kamienistego brzegu rozpościerającego się w kierunku Gdyni. Miejsce to ściąga wiosną spore ilości troci, a w ślad za nimi pojawiają się wędkarze. Żmudne godziny biczowania wody mogą uatrakcyjnić widoki przepływających statków oraz widoczna po obu stronach Zatoki  linia brzegowa Trójmiasta. Kolorytu i pewnego rodzaju egzotyki dostarcza także polodowcowe nabrzeże, dominujące nad wąską plażą oraz głowami wędkarskich zapaleńców.  

Szukając odpoczynku od "wielkomiejskiego zgiełku" możemy przejechać do oddalonej  około 20 km miejscowości Mechelinki: https://goo.gl/maps/WI7rg , znajdującej się pomiędzy lepiej znanymi punkami turystycznymi jak: Stara Torpedowania (Babie Doły) oraz Rewa. Jak i w przypadku Orłowa końcem drogi będzie molo, od którego należy kierować się już pieszo, na prawo w stronę widocznych głazów.  Znajdziemy tu więcej małomiasteczkowego spokoju podkreślanego przez dużo bardziej stonowane falowanie niemal krystalicznego Bałtyku. Można odnieść wrażenie, przebywania w zupełnie obcym miejscu o pięknym nabrzeżu i przejrzystej wodzie odkrywającej kamienne dno.  Mechelinki uznawane są  za dobre łowisko łososi, troci oraz belon. Chcą jednak zmierzyć się z okoniami i pięknymi leszczami warto zawitać w wcześniej wspomnianej Rewie.

Opisywane miejsca znajdują się w dużo spokojniejszym otoczeniu Zatoki Gdańskiej i Puckiej niż kultowe łowisko ryb łososiowatych jakim jest Rozewie: https://goo.gl/maps/NKScG  Samochód możemy pozostawić pod latarnią morską, dominującą nad spadzistym klifem, okalanym betonowym pierścieniem, pełniącym dwojaką rolę, falochronu i "deptaku". Wiejący wiatr od morza, mało odczuwalny w Zatoce, tu już może pokazać  swe prawdziwe oblicze, nacierając na kamienisty brzeg od strony otwartego Bałtyku. Chcąc łowić skutecznie, musimy wybrać najlepsze miejsce wśród wszechobecnych przykos, do tego znaleźć bezpieczną drogę do wejścia jak najdalej w morze, co może okazać się dość trudne, dla osób słabo znających to łowisko. Należy zachować zawsze szczególną ostrożność tym bardziej, jeśli walczymy z utrzymaniem równowagi na śliskich kamieniach, nacierającymi falami i znalezieniem komfortowej drogi do przejścia jak najdalej w głąb rybodajnego łowiska, tym bardziej, że woda bywa tu często mocno zmącona. Dlatego najlepiej jak nie spiesząc się z wchodzeniem  na plaże, wykorzystamy wysokość klifu lub betonowego nabrzeża do wytypowania najlepszego miejsca naszego desantu.  

Wszystkie te miejsca cechują się nie tylko potencjałem wędkarskim, ale też atrakcyjnością turystyczną, dając możliwości podzielanie urlopu na łowienie i odpoczynek w pięknym otoczeniu, czego namiastką będzie już  sama podróż górzystymi drogami okolic Gdyni, co jakiś czas przybliżającymi się do brzegów morza, odkrywając przed nami piękną panoramę Bałtyku.

Sprzęt

Najważniejszym elementem spinningowania z brzegu jest wędka, o parametrach pozwalających oddawać rzuty w granicach 100m, pewne zacięcie i hol walecznej ryby. Wymagania jakim musi sprostać wędzisko określa jego długość na minimum 3,00m, szczytową akcję z parabolicznym ugięciem oraz ciężar wyrzutowy do 35-45g. Taki blank pozwoli posyłać blaszki wahadłowe o ciężarze z przedziału 20-30g na słuszną odległość. Optymalne wyważenie zestawu musi zapewnić odporny na słoną wodę kołowrotek o wielkości 3000, o szybkim przełożeniu (6,0:1) przydatnym np. w czasie łowienia belon. Na szpulę wystarczy jeżeli  nawiniemy plecionkę o średnicy 0,12-0,14mm, nie będzie skracać rzutów przy jednoczesnym zapasie mocy i dobrym przekazywaniu brań z dużych odległość, co także wpłynie na szybkie oraz pewne zacięcie.
Chcąc zwiększyć zasięg efektywnego łowienie, wielokrotnie jesteśmy zmuszeni do wejścia jak najdalej w morze nawet jeżeli czas wędkarskiego pobytu na plaży przypadnie na sezon letni, bezwzględnie przydadzą nam się wodery wykonane z cienkich materiałów, oddychających lub  grubego neoprenu ten ostatni jest najlepszym rozwiązaniem na zimną, wiosenną wodę.

Dodatkowo należy wyposażyć się w:

- bieliznę termiczną, ponieważ śpiochy oddychają, ale nie ocieplają.
- wodoodporną, oddychającą kurtkę do brodzenia - z mankietami oraz pasem z neoprenu, wysokim kołnierzem i kapturem
- pas do brodzenia, który zaciskamy na wierzchu na kurtce, aby woda nie wlała się do woderów podczas wywrotki
- mocne agrafki o wytrzymałości ok. 10 kg z lub bez krętlików (wolę z krętlikami).
- ostre, mocne i trwałe kotwiczki odporne na słoną wodę np.  Gamakatsu
- mocne kółeczka łącznikowe
- podbierak przymocowany za pomocą klipsów magnetycznych do pleców kurtki

Bez względu na jakość sprzętu i jego cenę, pamiętajmy aby po skończeniu wędkowania przepłukać kołowrotek i przynęty pod ciepłą , słodką wodą, to z całą pewnością przedłuży ich żywotność.

Prowadzenie Przynęt


Dobrą szkołą łowienia zawsze jest podglądanie miejscowych wędkarzy i tu może okazać się, że ilu wędkarzy tyle pomysłów na skuteczną prezentację przynęt. Łowcy troci i łososi preferują od  płytkiego, szybkiego, jednostajnego zwijania przez wolniejsze, urozmaicone co kilka obrotów korbą energicznym i krótkim podszarpnięciem do  wolnego zwijania z kilkusekundowymi przerwami (opad w toni). Łowienie belon jest bardziej schematyczne i wymaga od wędkarza "szybkiego nadgarstka", który wykorzysta w pełni duże przełożenie kołowrotka, nadają przynęcie sporej szybkości niemal pod samą taflą wody.  Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, a tym bardziej wpływa na wyniki w wędkarstwie, tym samym chcąc skutecznie kusić belony, musimy być niezwykle skupieni i dorównywać szybkością naszych reakcji temperamentowi tej ryby. W przypadku wyczucia  nietrafionego brania, należy szybko zmniejszyć dystans między nami, a przynętą przez opuszczenie lub wysunięcie ręki w jej kierunku, tym samym przynęta zwolni lub nawet delikatnie opadnie, po czym ponownie podciągnijmy wędkę do siebie - zabieg ten jest niezwykle skuteczny na belony...
Myśląc o łowieniu "wolniejszych, przydennych ryb" jak okonie, sandacze oraz flądry możemy wykorzystać te same przynęty w dobrze znanym opadzie z łowienia śródlądowego. Wolno prowadzoną przynętę w toni co jakiś czas posyłajmy do samego dna - przez robienie przerw w zwijaniu. Podbicie z dna wykonuje także ruchem korbą.
Nie bójmy się stosować w miejscach, gdzie mamy szansę na skuszenie słodkowodnych drapieżców  zestawów z bocznym trokiem. W tym przypadku w miejsce wahadłówki dowiązujemy za pomocą krętlika zawiązany na żyłce 0,20-0,25mm zestaw z bocznym trokiem, do którego dowiązujemy na krótszym odcinku (ok. 40cm) 15-20g oliwkę, a do dłuższego  80-120cm, hak z 4-7cm twisterem w kolorze herbaty z pieprzem, zieleni, fioletu, czarnego, brązu także z dodatkami brokatu. Aby eksperymentów nie było jeszcze końca, może zabrać typowy zestaw przynęt gumowych używanych na rzekach i jeziorach do połowu okoni i sandaczy, do których dobierzemy adekwatny do głębokości i falowania morza ciężar główki jigowej. Sposób prowadzenia niczym nie musi się różnić od klasycznego opadu.

Ważne informacje
Wody morskie nie podlegają pod PZW, co wiąże się w wielu przypadkach z innymi zasadami połowu oraz dodatkowymi opłatami.
Aktualne i rzetelne informacje możemy znaleźć na stronie:

OKRĘGOWEGO INSPEKTORA RYBOŁÓWSTWA MORSKIEGO W GDYNI:

http://bip.oirm.gdynia.pl/?pid=1 oraz  http://oirm.gdynia.pl/index_pliki/Page986.htm

- czynny w tygodniu od godziny 7:30!!!

Ciesząc się pięknem spinningowania morskiego, nie zapominajmy, iż objętość tego łowiska jest bardzo duża, co nie zmienia faktu, że jego zasoby są również ograniczone oraz mocno już nadszarpnięte przez coraz większą presję. Tym samy niech wyjazd nad Bałtyk nadal będzie kojarzony z rekreacją i wypoczynkiem, a nie wyjazdem po mięso!!!

Mam nadzieję, że bardzo ogólny opis jaki pozwoliłem sobie popełnić w kontekście tematu szerokiego jak morze, choć trochę nakreśli podstawowe zasady łowienia na spinning z plaży, a może nawet pozwoli komuś złowić pierwszą rybę słonowodną... Życzę pięknej pogody, dość spokojnego morza i dużo szczęścia w znalezieniu się w odpowiednim czasie i miejscu na szerokiej linii brzegowej Bałtyku... 😉

 

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.