Spotkanie z Dragonem i Waldemarem Ptakiem
W dniach 15-18.07.2013 mieliśmy okazję gościć Waldemara Ptaka z firmy Dragon, znanego publicystę wędkarskiego i miłośnika fotografii. Mającego na koncie ponad 300 artykułów w czasopismach wędkarskich jak i udział w 13 filmach WMH.
Celem naszego spotkania było pokazanie piękna Wkry oraz technik łowienia dających najlepsze wyniki na tak wymagającej rzece. Jak się okazało później, Wkra nas nie zawiodła, ukazując dobrze znane miejsca wędkarskie w najpiękniejszej odsłonie. Ryby natomiast postanowiły zawiesić bardzo wysoko poprzeczkę, przez co każde branie, każdy hol był niesamowicie satysfakcjonujący.
Planując nasze spotkanie chciałem przedstawić klika technik łowienia Kleni, Jazi, Leszczy, Płoci, Cert, Szczupaków i Okoni. Już pierwszy dzień pokazał, że będzie to nie lada wyzwanie, dotąd bardzo skuteczna i efektowna metoda łowienia Kleni na smużaki w okresie letnim wydawała się zupełnie nieskuteczna. Bankowe miejsca, wyglądały jakby nie było w nich nawet najmniejszego życia, dopiero po około dwóch godzinach łowienia nastąpiło pierwsze i ostanie tego dnia branie na smużaka, zakończone holem 47cm Klenia. Miły choć jedyny akcent stał się dobrym przerywnikiem między kolejnymi prezentacjami ciekawych miejsc na Wkrze i Zalewie Nowomiejskim.
Drugi dzień zaczął się już od godz. 4:00, celem miało być łowienie Leszczy, Cert, Kleni i Jazi na przepływankę. Po kilku godzinach porannego łowienia okrasą naszej zasiadki okazał się ok. 40 cm Jaź. Tak oszczędne brania pokazały, że dalekie od prawdy jest powiedzenie: "Kto rano wstaje, temu...". Dlatego postanowiliśmy przez kolejne dni bardziej skupić się na odsypianiu wyczerpujących dni spędzonych nad wodą, niż od świtu próbować przekonać do brania niezwykle chimeryczne ryby. Tego dnia, po południ do naszego grona dołączyli Kamil i Mariusz Piekut, z którymi mieliśmy łowić Klenie na wiśnie. Po intensywnej i burzliwej naradzie, wybraliśmy zupełnie nieznane nam dotąd miejsce - aby dodać element zaskoczenia naszemu łowieni, którym już i tak była pasywność ryb. Wybrane miejsce okazało się strzałem w dziesiątkę, tuż po zarzuceniu przez Mariusza zestawu z wiśnią nastąpiło branie 43 cm Klenia, ja chwilę później, po trzech niezaciętych braniach poczułem na wędce dynamicznie walczącego 50 cm Klenia. Niedługo po naszych sukcesach, po zmianie miejsca przez Kamila, otrzymaliśmy od niego telefon, że również ma na swoim koncie 46 cm Klenia. Po takim starcie w łowieniu Kleni na wiśnie, można byłoby powiedzieć, że nastąpiło otwarcie worka z rybami. Co na szczęście okazało się prawdą i kolejne dni przebiegały pod hasłem "Kleni i Wiśni". Szybko zmieniane miejscówki dawały kolejne ryby, sporo pustych brań, kilka spięć utwierdziły nas w przekonaniu, że to jedyny sposób w tym tygodniu na złowienie dużej ryby.
Odskocznią od "owocowych łowów " był spinningowy wypad na typowo szczupakowe miejsce w okolicach Gromadzyna. Niestety oprócz wspaniałych widoków, niemal dziewiczych nabrzeży, kilku niewielkich okonków i małego szczupaka nic nas więcej tam nie spotkało. Choć miejsce to z pewnością zmieni swe oblicze jesienią i udowodni szczupakowy potencjał, który teraz jest "skrywany" przez gęstą roślinność wodną.
Jeden z dni pobytu Pana Waldemara Ptaka, mieliśmy przeznaczyć na spotkanie z zarządem Koła Nowe Miasto w okolicznościach typowo wędkarskich, czyli w czasie zasiadki karpiowej nad Zalewem NM. Pomysł ten był podyktowany również przez doskonałe brania w ostatnim tygodniu Karpi od kilku do kilkunastu kilogramów i dorodnych, przeszło 2 kg Leszczy. Doskonałym zakończeniem tego dnia okazał również piękny okoń złowiony w innej części Zalewu, potwierdzając tym samym potencjał tego łowiska.
Podsumowaniem spotkania z Waldemarem Ptakiem i Firmą Dragon mogą być słowa: "Wczesnym Latem, Wkra Wiśniami i Kleniami Płynąca". Metoda i sama przynęta od lat dobrze znana nad naszymi wodami, okazała się niezawodna i najbardziej skuteczna na łakome Klenie, które wyjątkowo w ostatnim czasie, przeszły na dietę owocową. Dodatkowo mogę powiedzieć, że te kilka dni spędzonych od rana do wieczora na urokliwą Wkrą, jeszcze bardziej zbliżyło mnie do tej rzeki i umocniło w przekonaniu, że jest o co walczyć i co chronić. Potencjał naszej rzeki jest ogromny, wymagania przez nią stawiane - niezwykle duże, co dowodzi, że jest jedną z niewielu rzek w naszym kraju o tak dużych zasobach ekosystemu. Dlatego powinniśmy o nią dbać i chronić przed dewastacją "turystyczno - przemysłową".
Wędkarstwo to również/przede wszystkim rekreacja, dlatego te kilka dni w towarzystwie Waldemara mogę zaliczyć do niezwykle udanych pod względem nieustannych dyskusji na szerokiej płaszczyźnie tematycznej. Nasze rozmowy, w każdej wolnej chwili niesamowicie wzbogaciły moją wiedzę wędkarską, światopoglądową i nadały nowy kierunek moim planom, nie tylko wędkarskich.
Za co serdecznie dziękuję Waldku.
Więcej zdjęć w: