Wędkarski Ubiór - to nie tylko wygoda i komfort...
Witajcie w następnej części naszego wędkarskiego poradnika, tym razem nie tylko dla początkujących wędkarzy. Jak dotąd omówiliśmy i doradziliśmy jak przygotować się do pierwszych zakupów, jak wybrać pierwszą wędkę, oraz na co zwracać uwagę przy wyborze kołowrotka. Tematykę przynęt pomijamy celowo, ponieważ dość regularnie występują one w naszych artykułach, a ostatnio również na naszym kanale YouTube, gdzie doradzamy i pokazujemy na co łowimy i dlaczego.
Mamy więc wszystko, nie pozostaje nam zatem nic innego jak spakować cały sprzęt, wskoczyć w wygodny dresik lub jak kto woli dżinsy, adidaski lub jeszcze lepiej trampki i wybrać się nad wodę. Robi sie już jednak dość chłodno, więc pamiętajcie żeby od góry założyć jakiś ciepły polarek lub sweterek, puchową kurteczkę i oczywiście ciepłą bawełnianą czapkę, żeby sobie uszu nie odmrozić. Obowiązkowo wszystko w zielonych kolorach. Dobrze jeśli ubrania są w maskujące militarne wzory lub jeszcze lepiej z demobilu. Tak przygotowani ruszajmy na łowy, Cześć Wodzie i Połamania kija! - ŻART, ŻART, ŻART!!!
Oczywiście przekornie żartuje choć niestety patrząc po brzegach naszych rzek i jezior ze smutkiem trzeba stwierdzić, że „Polski Wędkarz” zazwyczaj właśnie tak wygląda. Spytacie co w tym złego? Może nie każdego stać na drogie ubrania? Może i nie każdego. Może część wędkarzy nie stać, może jest im wszystko jedno, bo w końcu wyjście na ryby to nie rewia mody. A może wcale nie zwracają na to uwagi, bo w końcu wędkarstwo to bardziej mięska profesja, a strojenie się pozostawmy naszym Paniom. Sęk w tym, że nie chodzi tylko o to, by dobrze wyglądać, ale również o waszą wygodę i odpowiednią oddychalność ubrań. O to, abyśmy nie zmokli, nie zmarzli lub się zanadto nie spocili, a do tego nie odparzyli i nie obtarli stóp w przemoczonych butach.
Ubrania techniczne
W tym celu zostały wymyślone ubrania techniczne, których przeznaczeniem i celem jest zapewnienie wam komfortowego łowienia bez względu na panujące warunki, nawet przy wielogodzinnym łowieniu. Oddychające ubranie jest bardzo ważne, oczywiście ubrania należy dobierać zgodnie ze swoim przeznaczeniem i porą roku. Tym, którzy spędzają czas nad wodą sugeruję zainwestowanie właśnie w takie ubrania.
Obuwie
Niezależnie od pory roku każdy wędkarz, a zwłaszcza spinningista powinien mieć bardzo wygodne i nieprzemakalne obuwie. Inwestycje w buty uważam za jedną z najważniejszych na liście zakupów. Suchy wygodny but pokryty nieprzemakalną membraną to gwarancja udanego wędkarskiego wypadu. Kalosze oczywiście czasem są niezbędne, ale jeśli planujecie cały dzień nad wodą zaczynając od mglistego poranka, gdzie trawa pokryta jest rosą, a prognoza pogody za parę godzin zwiastuje gwałtowne ocieplenie, to bardzo szybko przekonacie się że ani kalosze ani trampki czy adidasy nie zapewnią komfortu waszym stopom, a wy zamiast relaksującego dnia zafundujecie sobie odparzenia i obtarcia stóp.
Bielizna
Bielizna termiczna również się przyda. Koszulkę będziecie wykorzystywali niemal przez cały sezon, spodenki w chłodniejsze dni. Skarpetki też na pewno nie będą zalegały na dnie waszej szuflady i przydadzą się nie tylko raz w roku.
Spodnie
Spodnie to również rzecz warta uwagi niezależnie od pory roku. Ważne aby nie przepuszczały wilgoci, a to nie tylko na wypadek deszczu, który może nas złapać na rybach, ale również z powodu wspomnianej powyżej rosy, z którą zetkniecie się nie raz w trakcie długich pieszych wędrówek brzegami waszych łowisk.
Kurtki
Kurtka w zależności od ceny będzie wodoszczelna bardziej lub mniej, ale są sposoby aby odpowiednio się zabezpieczyć i być przygotowanym na każdą okazję pogodową. Najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem jest inwestycja w softshell, który ochroni was zarówno przed wiatrem jak i niską temperaturą. Jego grubość i oddychalność oraz izolacja termiczna zazwyczaj jest dobrze opisana przez producenta, gdyż z założenia jest to sportowe ubranie techniczne. Ponad to komfort termiczny w górnych częściach waszego ciała możecie regulować inną bielizną termiczną zakładaną lub w razie potrzeby zdejmowaną spod kurtki.
Ponad to każdy powinien zabrać ze sobą kurtkę w 100% nieprzemakalną. Te zazwyczaj są pozbawione wszelkiej oddychalności, ale przydają się nie tylko jako ochrona przed deszczem. Ważne jest aby kurtka była lekka i zajmowała możliwie jak najmniej miejsca. Ja zawsze mam w kamizelce wędkarskiej taką kurtkę - prawie nic nie waży a ratowała mnie nie raz i to nie tylko przed deszczem. W ciepłe słoneczne dni kiedy miałem na sobie koszulkę z krótkim rękawkiem nie raz musiałem przedzierać sie przez ponad 2- metrowe pokrzywy. W takich sytuacjach bezpieczne przejście gwarantowała mi właśnie przeciwdeszczówka wyjęta z tylnej kieszeni kamizelki wędkarskiej. Wydatek rzędu 40-60zł a ratuje skórę dosłownie i w przenośni.
Czapka
Nakrycie głowy to mocno indywidualna kwestia. Ja praktycznie przez cały sezon chodzę w czapce z daszkiem. Nie zależnie od pogody świetnie się sprawdza. Chroni oczy przed słońcem lub po jej odwróceniu tył na przód również kark. W chłodniejsze dni uzupełnieniem dla czapki z daszkiem stanowią dwa rodzaje odzieży. W naprawdę zimne dni balaklawa, czyli kominiarka z cienkiego materiału często stosowana przez motocyklistów pod kask. W nieco cieplejsze, co jako element mojego wędkarskiego stroju również zawsze mam ze sobą, komin firmy Buff. Nie mogłem zrozumieć fenomenu tego produktu do momentu kiedy nie przyjrzałem się mu z bliska. Z tego prostego kawałka materiału można wyczarować niesamowicie wiele części naszej garderoby - czapki, kominiarki, szaliki, bandamki, rękawy chroniące przed słońcem i wiele innych - instrukcje są dostępne w Internecie. Dodatkowo zabezpieczam nim dłoń przy odstrzeliwaniu plecionki z zaczepów.
Rękawiczki
O rękawiczkach wspominał nie będę zbyt wiele, ale za radą Radzia J powiem tylko, że dobrze jeśli nie są zbyt dopasowane i przylegające z racji na marznące koniuszki palców. Dobrze również, zwłaszcza przy spinningu, jeśli mają możliwość szybkiego dostępu do palca środkowego, wskazującego i kciuka, bo dzięki temu zmieniamy przynęty bez konieczności ściągania całej rękawiczki.
Nie stać mnie na to wszystko.
Z ubraniami technicznymi jest jak z każda inną odzieżą czy obuwiem. Istnieją firmy tańsze i droższe. Często bywa tak, że płaci sie za markę i nie zawsze te drogie zapewniają nam komfort adekwatny do ceny, którą musimy za nie zapłacić. Faktem jest również że niektóre z nich wybijają sie ponad przeciętną czy to wykończeniem, czy właśnie tym, co najważniejsze czyli jakością i oddychalnością zastosowanych w nich materiałów. Te zazwyczaj kosztują naprawdę dużo i w tym przypadku jestem skłonny uwierzyć, że nie każdego na nie stać. Tak jak w przypadku wędki i kołowrotka, tak i w przypadku ubrani musicie znaleźć kompromis odpowiadający waszym upodobaniom i zasobności portfela. Jeśli właśnie cena ubrań jest dla was barierą nie do przeskoczenia, pamiętajcie, że nie musicie ich kupować wyłącznie w sklepach wędkarskich. Wędkarstwo jest sportem i jak w przypadku każdego innego sportu część garderoby możecie kupić w sklepach sportowych. Zarówno w tych droższych, jak i w tych tańszych. Kilka dość przystępnych cenowo marek( jak chociażby marka Solognac) jest dostępnych w Decathlonie, a zapewniam że zagwarantuje wam lepszy komfort niż ubrania codziennego użytku, ich ceny natomiast są dosłownie na każdą kieszeń. Dla tych z was, których portfele są nieco cięższe polecam firmę Daiwa z jej ofert Daiwa Szkocja. Powinniście być zadowoleni zarówno z wykończenia, zastosowanych materiałów, designu jak i ciekawej kolorystyki.
Wędkarstwo to nie rewia mody
Tym samcom Alfa, którzy aż wzdrygają się na myśli o tym, żeby stanąć czasem przed lustrem, proponuję pominąć ten punkt artykułu, choć pewnie nie powinni tego robić, bo może nieco zmieni ich punkt widzenia. Jak już wcześniej wielokrotnie wspomniałem wędkarstwo to sport. Być może kiedyś przestanie być postrzegane jako sposób zapychania lodówy mięsem, a stanie się formą aktywnego wypoczynku w otoczeniu przyrody. Sport jak każdy inny czy to siatkówka, golf, koszykówka czy piłka nożna wymaga odpowiedniego ubrania. Dlaczego więc Polski Wędkarz wygląda tak szaro, smutno i ponuro? Dlaczego do wędkarstwa nie wprowadzić odrobiny koloru i nowoczesnego stylu połączonego z odrobiną szaleństwa z którym przecież na co dzień obcujemy.
Spróbujcie wejść na pole golfowe w dżinsach - powodzenia - po prostu was nie wpuszczą. Dlaczego do gry w piłkę nie zakładacie pantofli? Bo po pierwsze, nie da się w nich grać, a po drugie moda i przyjęte normy na to nie pozwalają. Podejdźmy więc do wędkarstwa praktycznie i nowocześnie, spójrzmy na to z nieco innej strony.
Stanowimy pewną społeczność i powinniśmy zachęcać do naszej pasji nie tylko młode pokolenia, ale i osoby pozornie niezainteresowane wędkarstwem. Jako społeczność powinniśmy dbać również o to jak nas postrzegają, a niestety obraz Polskiego Wędkarza w oczach innych wypada blado, nieciekawie i amatorsko. Lubicie kiedy tak o was mówią? Ja nie. Popytajcie młodych ludzi jak wyobrażają sobie typowego wędkarza, jakie mają pierwsze skojarzenie? Będziecie przerażeni. Ja byłem. „Morowy dziad w berecie siedzący z wędką i z butlą piwska nad wodą” - to usłyszałem. Marnie, co? Nareszcie na koniec popatrzcie po sobie nawzajem, rozejrzyjcie się dookoła, czy to przy okazji jakiegoś wędkarskiego zjazdu, czy zawodów wędkarskich i zadajcie sobie pytanie czy taki widok, 5 sekundowe spojrzenie zachęciłby was, a tym bardziej młode pokolenie do złapania za wędkę i zainteresowania się wędkarstwem?
Możemy zacząć to zmieniać. Pozornie tak błacha sprawa jaką jest ubranie zapewni wam nie tylko komfort łowienia, ale i przełoży się pozytywnie na to jak widzą nas osoby niezwiązane z wędkarstwem. Pomyśleliście o tym, że ubranie może mięć wpływ na promowanie wędkarstwa sportowego tak jak akcje C&R czy chodźby ostatnia akcja WW Uwalniam okazy?
Na koniec wielka piątka dla wszystkich porządnie ubranych nad wodą oraz osób promujących wędkarską modę i wygodę z niej płynącą nawet, jeśli robią to nie do końca świadomie.
Jak może zauważyliście w artykule pominąłem tak istotną cześć stroju wędkarskiego jaką jest kamizelka. Zrobiłem to celowo. Następny artykuł poświęcimy właśnie jej, oraz sprzętom, które spinningista powinien mieć zawsze przy sobie. Cześć wodzie!
autor: Sebastian Romanowski
