Wkra Moimi Słowami
Wkra to nizinna rzeka z pięknymi odcinakami, które zmieniają swą charakterystykę niemal za każdym zakrętem. Na ciągnących się łąkowo leśnych odcinkach królują klenie, jelce, płocie, a równowagi pilnuje szczupak, przyczajony w cieniu wodnej roślinności.
Natomiast same zakręty to już dwa różne, sąsiadujące ze sobą środowiska. Po zewnętrznej stronie zakrętów, pod wymytymi burtami rozciągają się nawet kilku metrowe doły okupowane przez jazie, leszcze piękne płocie, dorodne klenie, królują tu okonie i można też liczyć na spotkanie z dużymi szczupakami - zapewniam, że pozostało ich tu jeszcze sporo. Dość zaskakujące może być stwierdzenie, że można tu również złowić węgorza lub suma, ale to nie jest fikcja na potrzeby portalu, tylko tegoroczne wyniki jednego z doświadczonych nocnych wędkarzy. Przeciwległy brzeg, czyli wewnętrzna strona zakrętu to już typowe płycizny na których wygrzewa się drobnica, co jakiś czas atakowana z mocą parowozu przez bolenie, a o świcie i o zmroku w tej "jadalni" szaleją również i szczupaki. Opisane wcześniej niemal sielankowe odcinki Wkry ogradzają od siebie bystrza, progi wodne i spiętrzenia powstałe na ruinach budowli wodnych.
Są to już bardziej typowe miejsca z płytszym napływem i głębokimi wypływem tworzonym przez wiry i warkocze w których głębokość może dochodzić do 2 - 3 metrów. Uroku dodają często spotykane kamienne bystrza i przewężenia. We wszystkich tych miejscach można liczyć na spotkanie z niemal każdym przedstawicielem swego gatunku, a dla szczęśliwców okrasą ich wędkarskiego kunsztu będzie szczęśliwe wyholowanie mistycznej brzany, która na tego typu określenie, niestety zasługuje też ze względu na bardzo rzadkie już występowanie w naszej rzece.
Wędkarze znający Wkrę i mający swoje tajemnicze, rybodajne łowiska z powodzeniem mogą też łowić piękne certy rok, rocznie przebywające na tych samych odcinkach rzeki. Dodatkowym bonusem z pewnością będzie interesująco wyglądająca świnka.
Wkra z pewnością nie jest już tą samą rzeką jaką pamiętam z dzieciństwa, czy taką jak mi opisywał ojciec, wujek czy dziadek. Jak woda w niej tak i te czasy upłynęły bez powrotnie, ale możemy sprawić, że one powrócą, a nawet możemy sprawić, że będzie dużo lepiej. Jesteśmy bardziej świadomym pokoleniem wędkarzy. Wiemy w czym tkwi problem niskiego rybostanu w naszych wodach. Dlatego walczmy z kłusownictwem, walczmy z zachłannością innych wędkarzy i pamiętajmy, że:
"NAJWAŻNIEJSZA JEST REKREACJA"
Dzięki tak prostej zasadzie damy szansę na odrodzenie się Wkrze i innym, równie pięknym "zbiornikom wodnym."